Nie każde małżeństwo rozstaje się w niezgodzie. Bywa i tak, że małżonkowie wspólnie dochodzą do decyzji o rozstaniu, wiedzą, że chcą zacząć od nowa i w zasadzie zależy im na tym, by wszystko przebiegło szybko, sprawnie i bez niepotrzebnego stresu.
Rozwód „za porozumieniem stron” jest w tej sytuacji idealnym wyjściem!
O porozumieniu stron mówimy, gdy małżonkowie są zgodni co do tego, że nie chcą orzekania o winie. Rozwód za porozumieniem stron jest więc potoczną nazwą (może nieco wdzięczniejszą ☺) rozwodu bez orzekania o winie rozkładu pożycia małżeńskiego.
Zasadą jest, że w wyroku rozwodowym sąd z urzędu orzeka czy i który małżonek ponosi winę rozkładu pożycia. Na zgodne żądanie małżonków sąd odstępuje jednak od orzekania o winie.
W sytuacji więc, gdy małżonkowie nie chcą orzekania o winie rozkładu pożycia, porozumieją się w innych kwestiach dla nich istotnych i zależy im na dobrych stosunkach, warto rozważyć dogadanie się.
Jak wygląda taki rozwód w praktyce?
Nie spodziewaj się, że będzie tak, że pójdziecie razem do prawnika, potem do sądu, zadeklarujecie zgodne rozstanie i sprawa się skończy. To tak niestety nie wygląda – choć wiele małżeństw tego by oczekiwało ☺
Kroki, które musicie podjąć są bardzo podobne do każdego innego „trybu” rozwiązania małżeństwa (nawet tego z winą).
Jeden z małżonków musi złożyć pozew o rozwód – on będzie powodem. Drugi zostanie pozwanym – i będzie musiał złożyć odpowiedź na pozew.
Jeśli jesteście zgodni to w pozwie przytoczone zostaną fakty, które w odpowiedzi na pozew zostaną potwierdzone
Wasza zgodność może przejawić się w tym, że zadeklarujecie rozpad małżeństwa, więzi was łączących, wskażecie chęć rozstania bez orzekania o winie oraz przedłożycie sądowi, że uzgodniliście wszystkie konieczne kwestie.
Sąd jednak i tak was przesłucha, być może nawet przesłucha świadka (jeśli zostanie przez którąś ze stron powołany).
Postępowanie dowodowe będzie szybsze, ale jako takie zostanie przeprowadzone.
Pamiętaj!
Nie możecie mieć tego samego pełnomocnika, który reprezentował was będzie przed sądem.
Sąd nie będzie „na siłę” przyspieszał postępowania.
Sprawa niekoniecznie zakończy się na jednej rozprawie (choć jest taka możliwość).
Mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, sąd nie orzeknie rozwodu, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Pewne jest, że zachowacie dobre stosunki – o ile coś się innego nie zdarzy 😉
***
Więcej do rozwodach:
O alimentach przeczytasz tutaj:
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }