Temat granicy wiekowej osoby – dziecka – które pobiera alimenty pojawia się często w pytaniach czytelników bloga. A więc do kiedy obowiązują alimenty?
Ostatnio pewien już dorosły mężczyzna zapytał mnie o to, czy z uwagi na to, że przerwał niedawno studia, powinien alimenty, które właśnie otrzymał zwrócić, ewentualnie już ich nie pobierać w przyszłości. (Alimenty zostały zasądzone jakiś czas temu – jeszcze gdy nie był pełnoletni). No i czy trzeba iść do sądu, żeby „poinformować”, że nauka została przerwana. Jak to wszystko z tymi alimentami teraz poodkręcać, by nie trzeba ich było oddawać w przyszłości?
Powodem takiego podejścia było mylne przekonanie, że alimenty związane są z faktem pozostawania na studiach wyższych – dopóki na nich dziecko, choć już dorosłe, pozostawało – dopóty, według niego, alimenty były należne – jednak nie dłużej niż do 26 roku życia.
A to wszystko nie tak!
Zatem do kiedy obowiązują alimenty?
Nie ma sztywnej granicy, która określałaby wiek uprawnionego do alimentów. Uprawnienie do nich nie jest także bezpośrednio związane z faktem, że dziecko – już pełnoletnie- a więc dorosły już człowiek – uczy się, studiuje.
Rodzice są zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie.
Zobacz: Program 500 Plus i alimenty >>
Obowiązek alimentacyjny trwa więc tak długo jak uprawniony do alimentów nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać.
Co ze studiującymi?
Są osoby, które potrafią pogodzić naukę i pracę. Na studiach dziennych to trudne, ale wykonalne. Na studiach zaocznych jest w zasadzie normą.
Pan Piotr (lat 23) studiuje medycynę, zajęcia na Uniwersytecie Medycznym oraz praktyki szpitalne nie pozwalają mu na podjęcie pracy, bo zajęcia są na tle absorbujące, że nawet praca dorywcza nie wchodzi w grę.
Z kolei Pan Krzysztof (lat 23) studiuje zaocznie bibliotekoznawstwo. Zjazdy na studiach ma co drugi tydzień – w weekendy. Wydaje się, że mógłby podjąć pracę, a nawet utrzymywać się sam.
Ale …
Gdy do historii pierwszej dodamy to, że Pan Piotr jest bardzo przedsiębiorczy i jakiś czas temu wymyślił aplikację na telefon (może o pierwszej pomocy ;)), która bije rekordy popularności i generuje mu tzw. dochód pasywny*. Nie pracuje, ale zarabia, a jego dochód wystarcza na utrzymanie.
Z kolei Pan Krzysztof pozostaje pod opieką swojej mamy. Jest bowiem niepełnosprawny ruchowo – i nie ma możliwości podjęcia pracy zarobkowej, mimo iż obiektywnie ma na to czas…
Historie mogą być różne
Zasadniczo, w dużym uproszczeniu przyjąć można, że dopóki dziecko się uczy, w szczególności w trybie dziennym, nie ma możliwości podjęcia pracy- nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać.
Co się jednak stanie, gdy stan owej niemożności utrzymania się przez dziecko minie?
Przepisy stanowią, iż w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.
Czy zobowiązany do płacenia alimentów może po prostu przestać je płacić?
Nie, bo obowiązek alimentacyjny nie ustaje automatycznie.
Aby można było go z siebie zdjąć należy zwrócić się do sądu z powództwem o uchylenie obowiązku alimentacyjnego.
Prawomocne orzeczenie w tej materii pozwoli na zaprzestanie płacenia alimentów.
UWAGA!
Potraktuj niniejszy wpis poglądowo!
Zapamiętaj! Ile osób, tyle przypadków- każda historia jest inna. W dzisiejszym wpisie przytoczyłam tylko dwie historie, które jak sam widzisz nie były wcale oczywiste.
===
*dochód pasywny – taki sposób osiągania dochodu, który po spełnieniu pewnych warunków początkowych, nie wymaga zaangażowania ani pracy, np. dochód ze sprzedaży programu komputerowego, kursu, książki.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }