Czytałam ostatnio, że współczesny człowiek w ciągu jednego dnia otrzymuje tyle informacji, ile jego przodek był w stanie przyjąć przez całe swoje życie.
Wiadomości docierają do nas z każdej strony.
Jesteśmy społeczeństwem wzrokowców – patrzymy obrazami, lubimy zdjęcia, robimy ich dziennie setki. Obrazy sprawiają, że chłoniemy otoczenie. Skanujemy je, często bez zastanowienia i niczym maszyny, często ślepo, przetwarzamy pozyskane dane.
Wracając jednak do informacji.
Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich możliwości ich zdobycia.
Jeśli tylko masz dostęp do Internetu – a ma go aż 84 % Polaków – możesz pytać „Pana Google” o co tylko chcesz.
Na większość pytań odpowie!
Chciałabym Cię dziś przestrzec przed tym, że nie wszystko co znajdziesz w Internecie warte jest Twojej uwagi!
Nie mówię jednak tylko o portalach plotkarskich, zabawnych stronach o niczym czy durnych pożeraczach Twojego czasu.
Mówię o poważnych stronach, które opisują fakty: o internetowych wydaniach dzienników informacyjnych, portalach wydawniczych, wielkich portalach internetowych czy nawet blogach tematycznych pisanych przez specjalistów danej dziedziny.
Dlaczego powinieneś podchodzić z ostrożnością do tego co czytasz?
Przede wszystkim dlatego, że wszystko się zmienia.
Niby oczywiste, że nic dwa razy się nie zdarzy i że dziś się już nie powtórzy.
Zmienia się świat, realia, a informacja pędzi niemal z prędkością światła.
Czy słyszałeś, że pewne informacje wyprzedzają fakty? Podam Ci przykład – niedawno media informowały o śmierci Adama Słodowego – 93 letniego autora i prowadzącego program „Zrób to sam”.
Chwile potem okazało się…
„W piątek po południu wiele mediów poinformowało, że w wieku 95 lat zmarł Adam Słodowy, znany m.in. jako gospodarz kultowego programu „Zrób to sam”. Tymczasem najbliższa rodzina Słodowego zapewniła, że to nieprawda. Interia.pl, która jako pierwsza podała tę wiadomość, zamieściła przeprosiny. Żona Adama Słodowego zapowiada działania prawne”.
(Czytaj więcej na:
https://www.wirtualnemedia.pl/ )
To nie pierwszy przypadek uśmiercenia w mediach.
Uśmiercano już Tinę Turner, Clinta Eastwooda, Russella Crowe, a w Polsce – aktorów Macieja Musiała, Andrzeja Grabowskiego i Janusza Gajosa.
Były też inne historie … Na przykład wpadki polityków, którzy posiłkując się wiedzą internetową, np. z Wikipedii, opowiadali głupoty, bo ich informacje nie były nigdzie wcześniej sprawdzone, ani potwierdzone.
Zresztą, Wikipedia (encyklopedia internetowa działająca zgodnie z zasadą otwartej treści, którą współtworzą użytkownicy Internetu) zawierać może błędy trudne do wyłapania, bo ta „skarbnica wiedzy” edytowana być może w czasie rzeczywistym przez wielu „redaktorów”.
O czym to wszystko świadczy?
O tym, jaką wagę ma dziś słowo które czytasz w Internecie! Często poważni dziennikarze piszą o tematach, których nie znają, nie rozumieją, albo zmyślają.
Ale dlaczego piszę o tym na blogu prawniczym?
Chciałam zwrócić Twoją uwagę na jakość informacji o prawie, których poszukiwać możesz w Internecie.
Z całą pewnością możesz dowiedzieć się np. ile czasu może trwać sprawa rozwodowa, ile kosztuje podział majątku, jakie są konsekwencje podpisania umowy na odległość.
Często informacje na dany temat są jednak niespójne, a nawet sprzeczne ze sobą.
Wpisujesz w wyszukiwarce pytanie, a tam – co najmniej dwie różne odpowiedzi. Albo dyskusja na forum, z której płyną wnioski zupełnie inne niż te z przeczytanego przez Ciebie wcześniej artykułu.
Co teraz? Jak to wszystko ogarnąć.
Nie dam Ci uniwersalnej rady ani przepisu na ujarzmienie Internetu, ale opowiem o podstawowych zasadach, którymi powinieneś kierować się szukając informacji w zakresie prawa.
Po pierwsze – szukaj z głową!
Staraj się precyzyjnie określić pytanie. Im dokładniej sformułujesz zagadnienie, o które pytasz, tym dokładniejszą dostaniesz odpowiedź.
Po drugie – szukaj w sprawdzonych miejscach!
Zapytać o coś co cię interesuje możesz na każdym forum, pod artykułem, na portalu plotkarskim – np. na Pudelku pod wpisem o rozwodzie aktorki ktoś pyta o to, ile kosztuje rozwód, albo do jakiego sądu się zwrócić.
Nie licz jednak na to, że odpowiedzą Ci znawcy tematu. Może ktoś coś słyszał, może praktykował, ale czy jego historia i odpowiedź jest w 100 % pewna i pasuje do Twojego przypadku – tego nie wiesz na pewno.
Szukaj odpowiedzi u osób, które są sprawdzone i wiedzą o czym piszą, bo danym tematem po prostu się zajmują. Polecam Ci strony LEX MONITOR oraz Znam Swoje Prawo – Portal dla szukających pomocy prawnej.
Po trzecie – pamiętaj, że należy szukać informacji najbardziej aktualnych!
Jeśli szukasz w wyszukiwarce takiej jak Google, możesz za pomocą Narzędzi (odnośnik znajduje się pod polem wyszukiwania, z prawej strony) zawęzić obszar, który przeszukujesz. Rób to, pamiętając, że to co było aktualne rok temu mogło zmienić się już kilka razy. Dlatego koniecznie zawęź wyszukiwanie do ostatniego roku, miesiąca lub konkretnego przedziału czasowego.
Po czwarte – kieruj się myślą, że do danej sytuacji może mieć zastosowanie przepis, który aktualnie nie obowiązuje, ale obowiązywał w chwili konkretnego zdarzenia!
Prawie wszyscy słyszeli, że prawo nie działa wstecz, ale… W praktyce bardzo trudno zlokalizować przepis który dotyczy danego zdarzenia, czy przypadku – jeśli nie chodzi o to co ma miejsce tu i teraz.
Dla przykładu. Jeśli w sądzie toczy się właśnie postępowanie w sprawie nabycia spadku, to zastosowanie mają nie przepisy aktualnie obowiązujące, ale… przepisy z daty otwarcia spadku, czyli śmierci spadkodawcy.
Po piąte – szukając konkretnego aktu prawnego zwracaj uwagę na jego adres publikacyjny!
Adres publikacyjny, to takie oznaczenie aktu prawnego, które pozwala na zlokalizowanie go w dzienniku urzędowym, w którym został on opublikowany.
Dany akt prawny może mieć kilka adresów publikacyjnych. Pełen tytuł aktu wraz z adresem pozwala na ustalenie jakiej wersji dokumentu szukamy.
Po szóste – zachowaj zasadę ograniczonego zaufania do Internetu!
Jeśli nie wiesz, która z wielu odnalezionych w „sieci” odpowiedzi jest dobra, nie zakładaj, że ta najbardziej korzystna dla Ciebie – to ta właściwa.
Pamiętaj – skoro ponad 2/3 polskiego społeczeństwa może się wypowiadać w Internecie, a każda z tych osób może mieć odmienne zdanie na dany temat (i w większości wiedza za nim płynąca jest nie do zweryfikowania) dużo lepiej będzie jeśli zapytasz kogoś kto się zajmuje danym tematem i po prostu da Ci gwarancję, że to co mówi to PRAWDA!
***
Poczytaj także koniecznie:
Zachęcam Cię również do lektury bloga: Child Abduction, dotyczącego uprowadzeń rodzicielskich.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }